piątek, 24 stycznia 2014

Trzeci

"Musimy pogadać, nie martw się. "
Ness podniosła wzrok znad kartki i spojrzała na przyjaciółkę. Hermiona była uśmiechnięta- jak zawsze- nalewała sobie soku z dyni.
Evanesca siedząca jak zawsze twarzą do Slytherinu, poczuła rumieńce. Kiedy zauważyła że połowa ślizgonów się jej przygląda, opuściła wzrok.
Kiedy Dumbledore wstał wszystkie rozmowy ucichły.
- Zapewne zastanawiacie się, dlaczego postanowiłem tu przyjść, wraz z innymi nauczycielami. Jak widzicie,dostawiono stoły.- tu wskazał na stoły z pustymi miejscami - A więc chciałem wam oznajmić, że w tym roku, w Hogwarcie, odbędzie się... Międzyszkolny Turniej w Quidditchu...
Cała sala, została zapełniona podnieconymi szeptami i okrzykami radości.
- Ekstra.- szepnęli George i Fred
- Super.- Harry wydawał się najbardziej szczęśliwy
- ... Muszę jeszcze powiedzieć, że do drużyny reprezentacyjnej weszli : Kevin Smith, Harry Potter, Evanesca Green, Fred oraz George Weysleyowie, Rupert Stay i Aleksandra Oliver.
Uczniowie powitali reprezentantów gromkimi brawami.
- Jest.- pisnęła Ness, po czym przybiła piątkę z Harrym, Georgem i Fredem
Wybrano cztery osoby z Griffindoru, jedną ze Slytherinu ( Rupert Stay) oraz dwie z Hufflepuffu.
- Cztery osoby.- szepnął Neville - To rekord Gryffindoru!
-... A teraz chciałbym powitać naszych gości. Beauxbatons, Durmstrang, Cimlem, Axteria i Maggorn.
Drzwi do Wielkiej Sali się otworzyły, do środka zaczęli wchodzić reprezentanci szkół.
Na początku próg przekroczyły same dziewczyny z Beauxbatons , w niebieskich "szatach". Tuż za nimi chłopaki i dziewczyny, ubrani na czerwono z Cimlem. Dalej znów same dziewczyny z Axteria, ubrane na zielono. Zaraz za nimi chłopaki ubrani na granatowo z Maggorn. Teraz nareszcie szkoła na którą dziewczyny, najbardziej czekały Durmstrang. Chłopaki ubrani na brązowo. Hogwart powitał ich brawami, nie obyło się od pisków dziewczyn. Goście zajęli miejsca witając się z osobami, siedzącymi obok nich.
-... Serdecznie witamy w Hogwarcie.- zaczął dyrektor kiedy przywitał się z innymi dyrektorami- Mamy nadzieję że zamek wam się podoba, może trochę poczujecie się jak u siebie. Ale nie o tym mowa. Przestawiam Ministra Magii, pana Korneliusza Knota który wyjaśni zasady.
Wyciągnął swoją prawą rękę, kiedy Knot wychodził na środek.
- Dobry wieczór wszystkim. - obdarzył wszystkich uśmiechem - Jako minister magii, wyjaśnię wam dwie zasady. Po pierwsze, przed każdym meczem sprawdzane będzie czy aby nie zażyliście jakiś środków. Po drugie, za kontuzje odpowiada dyrektor szkoły. Dziękuję do widzenia. - i wyszedł z sali
- Co za dziwny gość.- szepnął Ron
- Gdzie jest Snape?- zapytała Ness, kiedy zauważyła że miejsce profesora jest puste
- Właśnie.- skomentowała Hermiona                                                                        

Kiedy wszyscy się najedli do syta, a połowa szkoły rozeszła się do dormitorium, zdarzyło się coś nad zwyczajnego. Do sali wleciała sowa, i to nie byle jaka sowa. Piękna czarno-czerwona, ze złotym pudełkiem przywiązanym do masywnej stópki. Każdy kto teraz siedział,- nawet nauczyciele- bacznie obserwowali jej lot. Ku zaskoczeniu Ness, wylądowała właśnie na jej pustym talerzu. Była tak piękna że nie mogła oderwać oczu od jej upierzenia. Siedziała i patrzyła na nią nie dawać po sobie poznać, że zamierza sprawdzić wiadomość. Na jej szczęście Hermiona kopnęła ją pod stołem w piszczel.
- Ałaaa.- szepnęła i odwiązała pudełeczko od sowy, ta natychmiast odleciała
Dopiero teraz zobaczyła że jest jeszcze liścik. Rozwinęła kawałek pergaminu i zaczęła czytać.

Panno, Green.  

To co ci teraz powiem może być dla ciebie niejasne, ale musisz zrozumieć. Nie mam ochoty o tym wspominać, sądziłem że bez wyjaśniania ci tej historii się obędzie.  
Jestem twoim Ojcem Chrzestnym! 

PS. Idź do Dumbledora z tym co jest w pudełku. 

                                                                                                                                                  Profesor, S. Snape. 

Ness siedziała zdziwiona patrząc nieustannie na kartkę.
- Co to jest?- zapytała nagle Hermiona
- Zobacz.- Ness podała jej list od Snape'a
Spojrzała w kierunku stołu nauczycieli, Dumbledore patrzył na nią z nieskrywanym smutkiem.
- O ja... przecież... to nie może być prawda ty?... Nie na pewno nie.- Hermiona prawie krzyczała, przez co pewnie połowa szkoły ją słyszała
- Miona!- krzyknął Harry- O co chodzi?
Hermiona podała mu liścik. Evanesca sięgnęła po pudełko i otworzyła je. W środku była fiolka z wspomnieniem.
- Nie, weźcie powiedźcie że to sen. Przecie on nie może być... - przerwał jej głos dyrektora
Albus Dumbledore stał za nią i złapał ją za ramię.
- Myślę że powinnaś to wyjaśnić w taki sposób, jaki przystało.- powiedział i wziął fiolkę - No za mną.
Ness posłusznie wstała rzucając do przyjaciół ostatnie spojrzenie. Szła szybkim krokiem za profesorem, mając mnóstwo pytań w głowie.
- Profesorze.- zaczęła niepewnie
- Tak?
- Czy to prawda?- zapytała z nadzieją że to jedna wielka pomyłka
Niestety dyrektor jej nie odpowiedział, niem się obejrzała byli już w gabinecie profesora Dumbledora.
Gabinet był bardzo duży ale posiadał bardzo dużo kolumn i szafek. Usłyszała jęki byłych dyrektorów Hogwartu, i stukoty różnych przedmiotów. Jej uwagę po raz setny przyciągnął Feniks. Czerwony, chudy ptak.
-Podejdź.- usłyszała głos profesora
Stał obok czegoś co przypominało "talerz", srebrna rzecz unosząca się sama w powietrzu. Podeszła i zobaczyła jak Dumbledore, wlewa do środka wspomnienie. W wodzie pojawiły się czarne "zacieki". Sunęły ku głębi kiedy Dumbledore dał jej znak, wsadziła głowę do wody.


_________________________________________________________________________________

Heej.
Mam nadzieję że rozdział się spodobał. :)
Proszę o komentarze. :D

3 komentarze:

  1. Wow.............zarąbisty rozdział . Czekam na NN .
    Buziaki Selinka :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Musiałaś w takim momencie??Rozdział świetny.
    Mało Malfoya, ale może być ;)

    Pozdrawiam i życzę weny: Domi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiemm, ale obiecuję że w następnym się pojawi. :)

      Usuń