No ale na szczęście, znów jestem w miejscu które kocham - zaraz po rodzinnym domu. Zaczarowany sufit dający wrażenie że siedzimy pod gołym niebem i jeszcze te świece wiszące w powietrzu. Wszystko dawało temu miejscu charakterystyczne odczucie bycia w swoim drugim domu.
Właśnie profesor McGonagall wprowadziła do sali pierwszoroczniaków. Filch wystawił na środek sali krzesło, na którym spoczywała tiara. Kiedy zaczęła wyczytywać nazwiska, uczniowie zakładali tiarę która przydzielała im domy. Wszystkie słowa przechodziły mi obok uszu, wyobraźnią byłam pięć lat wstecz.
Profesor wyczytała moje nazwisko, powoli podeszłam do krzesła. Czując jak serce wali mi w klatce piersiowej, wdrapałam się na siedzenie i założyłam tiarę.
-Hmm... Ciekawe, ktoś o dużym potencjale i wysokich możliwościach powinien się znaleźć w .... GRIFFINDOR!!!.
Rozległy się gromkie brawa przy stole po lewej stronie.
Czując ulgę na sercu - dlatego że Hermiona również trafiła do Griffindoru- zdjęłam tiarę i zajęłam miejsce obok mojej przyjaciółki.
Widząc że sporo osób doszło do nas, Fred i George wymienili się znacznymi spojrzeniami.
- Słyszeliście kiedykolwiek o Krwawym Baronie? - zapytał pierwszoroczniaków Fred
Słysząc ich słowa przypomniałam sobie kiedy to mnie nim straszono- spałam z zaświeconą lampką.
- Dajcie spokój.- upomniałam ich, przypominając sobie pierwszą noc w Hogwarcie
- Zobaczysz co się będzie działo w nocy.- szepnął do mnie George
Pierwszoroczniacy zaprzeczyli na pytanie Freda.
- To jest duch Slytherinu, o tamten...- wskazał na Barona
Nowi uczniowie kiedy go ujrzeli przerazili się.
- On straszy w nocy.- powiedział George
Parę osób jęknęło, inni wytrzeszczyli oczy.
- N n n naprawdę?- zapytał dość chudy, przygarbiony brunet
- Oczywiście! Jeśli nie chcecie żeby was odwiedził, radzę spać z czosnkiem...- stwierdził George nachylając się żeby go wyraźnie usłyszeli
- I w gaciach na głowie.- podkreślił Fred, powstrzymując się od wybuchnięcia śmiechem
Parsknęłam śmiechem pod nosem i nalałam sobie trochę soku z dyni.
- Ness, Malfoy. - szepnęła do mnie Hermiona, która udawała że coś podnosi z podłogi
Na wspomnienie tego imienia przypomniała mi się połowa poprzedniego roku.
Na zajęcia eliksirów, Snape podzielił nas w pary. W takich składach mieliśmy robić eliksir wielosokowy. Mi przypadł Draco. Oczywiście na początku żałowałam że nie wylosował mi kogoś innego, lecz on okazał się inny niż wszyscy go oceniają. Okazał się w porządku, ale poza zadaniem jakoś w ogóle żeśmy ze sobą nie rozmawiali. Jego rodzice są śmierciożercami, wolałam trzymać się od takich z daleka. Mimo tego nadal nie czuję do Dracona antypatii.
Podniosłam wzrok do góry, przy tym napotykając wzrok Malfoya. Zauważyłam że on tak jak ja, szybko odwrócił wzrok.
Reszta wieczoru upłynęła bardzo szybko, wykończona położyłam się spać.
_________________________________________________________________________________
Hej, łapcie na początek taki krótki prolog. :) Pierwszy rozdział w sobotę. :)
POZDRAWIAM.
Prolog jest bardzo fajny !!
OdpowiedzUsuńPodoba mi się baaaaardzo! :))
Będę do ciebie na pewno zaglądać:)
Czekam na rozdziały! :D
Zapraszam do mnie -Może ci się spodoba moj blog.
Jeśli tak pozostaw po sobie ślad w postaci komentarza:) .
http://tanczacaaa-bellaijazz.blogspot.com/
Pozdrawiam gorąco :**Niech wena będzie z TOBĄ!
Wspaniały prolog ! Uwielbiam Harrego Pottera a do tego jeszcze Selena Gomez w roli głównej zajebiście po prostu !!! Piszesz przecudownie dziewczyno ! Czekam na rozdział 1 !
OdpowiedzUsuńBuziaki Selinka :*
Ciekawy prolog. Lubię książki o Harrym Potterze. Moim ulubionym bohaterem jest Draco, wiec będę na pewno wchodzić. :*
OdpowiedzUsuńŻyczę dużo weny :)